Torebki

Czy może być rzecz mocniej kojarzona z kobietą od torebki – małej, dużej, kopertówki, plecakotorby, eleganckiej, na luzie…? Chyba nie; torebka, w której dodatkowo nic nie można znaleźć, ale wyciąga się z niej wszystko, stała się istnym symbolem płci żeńskiej. Niektóre panie są uzależnione od kupowania ciągle nowych torebek, inne posługują się nimi bardziej praktycznie i mają kilka, ale za to wybieranych z dużą pieczołowitością. Co nowego pojawia się na rynku tych modnych dodatków wiosną tego roku?

Będzie wzorzyście

Na wiosnę w przyrodzie jest jak zwykle trochę szaleństwa – dlaczego nie mają szaleć również torebki? Modne są wzory, im bardziej niespokojne, tym lepiej. Wypierają klasykę, mamy już nie nosić czarnych i nudnych, pasujących „do wszystkiego i do niczego” toreb na ramię czy do ręki. Styliści podpowiadają za to stawianie na nadruki, wzory geometryczne, motywy roślinne, arabeski i inne podobne wariacje. Modnym rozwiązaniem jest utworzenie „przejścia” wzoru z torebki na ubranie. Chodzi o to, żeby ten sam motyw powtórzył się jeszcze gdzieś poza torebką.

Szalejemy też kształtem i kolorem

Nie samym wzorem się żyje, czyli trzeba poszaleć również w kwestii fasonów i barw. Moda zaleca torebki fantazyjne, np. przypominające półksiężyc lub podkówkę. Ma to na celu szybkie zwrócenie uwagi innych na daną osobę, jeszcze lepiej, gdy ciekawemu kształtowi towarzyszy wyrazisty kolor. Nie trzeba wybierać ani zbyt dużych, ani zbyt małych modeli, ale pojawiają się propozycje typu „mikro” – z wiadomych powodów nie będą one funkcjonalne, ale z pewnością charakterystyczne i urocze.

Zmierzch pojemności?

Torebki w tym sezonie nie służą do noszenia przedmiotów, są raczej gadżetem – mają służyć wykorzystaniu pewnych elementów stylizacji, na przykład modnego na wiosnę (i nie tylko) sztucznego futra. Ponieważ pojedyncza torebka mieści niewiele, moda nakazuje… wybór kilku jednocześnie – dość oryginalne rozwiązanie. Aczkolwiek trendy są obecnie dość luźne i jeśli preferujemy tradycyjne podejście do tej damskiej „przechowalni” nośmy to, co jest dla nas lepsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ