Wśród normalnych ludzi znajdują się tacy, którzy chorują na obsesję jedzenia. Nie jest to związane z otyłością, lecz przejadaniem się do tego stopnia, aby zwrócić jedzenie. Przeciwieństwo anorektyczek, czyli bulimiczki. Te dwie choroby szczególnie często dotykają kobiet, nie wiadomo dlaczego wśród mężczyzn zachorowalność jest niezwykle mała. Możliwe, że wpływ mają częste wahania się stężenia hormonów we krwi płci pięknej. Jakość jedzenia dla bulimiczek nie ma znaczenia, byle się najeść dalej niż do sytości, a następnie szybko pobiec do toalety. Satysfakcją dla nich jest wymiotowanie, które drastycznie osłabia organizm oraz niszczy zęby. Wszelka przyjemność z jedzenia nie wchodzi w rachubę. Gdyby tak tylko anorektyczki oddały trochę od siebie bulimiczką i vice versa to powstałaby idealna kombinacja. Naród byłby wolny od tych chorób psychicznych. Faktem jest, że kobiety obsesyjnie zjadające duże ilości jedzenia są troszkę przy tuszy, ale na pewno nie możemy nazwać tego otyłością. Na nieszczęście bulimię ciężko wykryć, gdyż osoby cierpiące na tą przypadłość łatwo ukrywają się ze swoim małym sekretem. Aż strach brać taką osobę ze sobą do restauracji! Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Na pewno ucierpiałaby na tym zawartość portfela oraz spojrzenie ludzi byłoby bezcenne. Warto z chorym porozmawiać o wizycie u psychologa.

www.naszawitryna.pl

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJedzenie z grilla
Następny artykułKuchnia i smaki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ